Helou <3
Wiecie co? Minęły tylko DWA dni, odkąd opublikowałam poprzednią notkę, a już mnie naszło, żeby nową opublikować. Wszystko dzięki pewnej osóbce (a minutę temu dowiedziałam się, że jest ich dwie), która chyba wie, że mówię o niej. I ona zmotywowala mnie do napisania notki. Dzięki <3
------
LpsManiak - Ja jak odkryłam tę grę, to nie wiedziałam o co w niej chodzi xD Dopiero później dowiedziałam się, że trzeba kupić pluszaka. I mi się skończył okres próbny <.< A pluszaka nie kupiłam.
LpsSąSuper - Idealne podsumowanie, doprawny :3
Jula LPS - A ja błagam razem z tobą :D No niestety, możemy zrobić wypad na Hasbro i zobaczą, że zbieraczki LPS to też osoby w wieku 10-15 lat !
Victoria - Nie tylko ciebie, oj, nie tylko ;d
Impossible - Och naprawdę? Dzięki <3 Ja teeeeż za nimi tęsknię :<
jaszczurka03 - To straszne :< Czuć się niezrozumianym. Na wieczność. Lolz <D
ja :) - W sumie racja. Ja w tym wieku nawalałam w "Papatkę" xD Ty i ta twoja skleroza ;p
Koksu - No właśnie :d
Revia - Długi komentarz = długa odpowiedź. *Odchrząkuje* To przynajmniej na coś się przydały te denne gry xd Na początku przeczytałam, że "ganiało się za ku
rnikiem" A teraz co do Pleminia. Słuchaj uważnie ! Na komputer wchodzę raz-dwa razy w tygodniu. Bardzo, ale to bardzo chciałabym reaktywować Plemię, bo tęsknię za tym wszystkim, ale zależy mi również na dobrych ocenach (tak, jestem kujonem -.-) Sama na pewno nie dałabym rady i muszę mieć kogoś do pomocy, kogoś zaufanego, kto miałby więcej czasu ode mnie. Kiedy taką osobę znajdę plemię zostanie rekatywowane, ale póki co nic się nie dzieje :<
------
Poczekam jeszcze zanim to opublikuję ze dwa dni, żeby doszło więcej komów. Jestem głodna komentarzy xD Tylko siedem pod tą notką jest. KARYGODNE ! God, ale gwiazdorze. Ostatnio się cieszyłam, jak były dwa. Chyba muszę iść zjeść snickersa.
*5 minutes later*
Nie ma snickersów :< W takim razie muszę napisać tę notkę bez cukru i E138, tak potrzebnych mi do życia. Trudno.
A dzisiaj w mojej glowie toczyła się burza mózgu (bo mam tylko jeden). Na początku miałam zamiar napisać o Bling Bagach, bo w rzeczywistości, to o nich w ogóle nie pisałam. Kiedy zaś odpowiadałam na komentarz Juli (LPS) i doszłam do słowa "wieku" naszła mnie myśl, żeby troszkę popisać o samym zbieraniu LPS. I doszłam do wniosku, że Blind Bagi będą później, a dzisiaj pofilozofujemy. Myślę, że Mental się nie obrazi, bo ma chyba ważniejsze sprawy na głowie =D
(czas teraźniejszy)
LPS - czy zbieranie jest dla wszystkich?
Na ten temat toczy się wiele sporów, nie zawsze słusznych i poprawnych. Czy istnieje takie coś jak "bariera wiekowa"? Często mówi się, że jesteś "za stary" niektóre gry, książki a nawet zainteresowania, którymi między innymi jest zbieranie LPS. Weług mnie nie ma takiego czegoś, jak bycie na coś za starym. Wiek nie zawsze oddaje stan ducha. Weźmy pod przykład moją dawną koleżankę. Ma 13 lat i gdy weszła do mojego pokoju i zobaczyła figurki i domki tam rozłożone wybuchnęła śmiechem i jak sądzę zaraz pobiegła poplotkować, że zbieram zabaweczki. Tylko jest jedna różnica. Ona okropnie interesuje się modą, jest umalowana tak, że wygląda na 20 lat i z zabawkami skończyła w wieku 7 lat. Dla niej beztroski okres dzieciństwa już się skończył. Tymczasem ja wolę cieszyć się jak najdłużej tym, że potrafię bawić sie lps'ami.
Według mnie granicy zbieractwa LPS nie ma. Są przecież osoby, które mają 10 lat i zbierają lps, są osoby naastoletnie a także... Dorośli! Popatrzcie do czego dokopałam się całkiem niedawno.
http://forum.gazeta.pl/forum/w,95475,105940919,118533664,Re_kolekcje_naszych_dzieci_i_nasze_.html
Tutaj dorośli piszą o kolekcjach ich dzieci, ale o dziwo.. niektórzy przyznają się, że ich samych zainteresowało zbieractwo. Widzicie? Nawet dorośli, zawsze tacy poważni, mają w sobie coś z dzieciaka, który fascynuje się zwierzakami. I przyznają się do tego. I to udowadnia, że LPS są dla każdego, w każdym wieku. Powinniśmy powiedzieć o tym naszemu kochanemu Hasbro, który ogranicza cały fandom do dzieci do lat 7 -.-
Ci którzy odchodzą - z własnej woli i nie tylko
Kolejni i kolejni zbieracze LPS odchodzą, a my ciągle zastanawiamy się "dlaczego"? Na odpowiedź składa sie wiele czynników (to zabrzmiało tak naukowo ;p).
Kiedy każdy z nas zaczął zbierać LPS, a niektórzy również pisać blogi, myśleliście sobie "będę zbierał LPS na zawsze!". Mieliśmy może 10-11 lat, czasem wcześniej. Wtedy wszystko wydawało się takie łatwe i każda rzecz nas ekscytowała. Nowy, wymarzony lps powodował u nas niekontrolowane wybuchy euforii, a następną notkę na bloga obmyślaliście już tydzień przed jej napisaniem. W szkole ponad połowa dzieciaków kolekcjonowała LPS, dzięki czemu mogliśmy się nimi wymieniać i chwalić. A później zaczęły się schody. Wiele osób przestało kolekcjonować LPS i w krytycznych przypadkach, z całej "kolekcjonującej" klasy pozostały tylko dwie osoby, a nawet i jedna. W szkole zaczęły się coraz trudniejsze rzeczy, wymagające większej ilości czasu. Notki, początkowo pojawiąjące się codziennie, teraz ograniczały się do jednej na pięć, może siedem dni. Znajomi nie interesowali się już twoimi zabawkami. I ja muszę przyznać, że jestem na tym etapie.
|
Wszyscy znamy ten tekst :) |
Czasem mam chwile krytyczne. Napisanie notki na bloga jest dla mnie katorgą i traktuję to jako obowiązek. Kiedy indziej na przykład, biorę się za nią o kilka dni za wcześnie, ciesząc się, że mogę coś napisać. Każdy ma wtedy swoje nastroje. I niektórzy na tym etapie odchodzę. A często później wracają. Bo trudno jest zapomnieć o kilku latach wspaniałego kolekcjonowania i pisania bloga. To pozostaje, tego się nie zapomina.
Niektórzy idą jeszcze dalej. Druga-trzecia klasa gimnazjum. Wtedy stajemy się... tacy bardziej dorośli? No nie wiem, przynajmniej dla mnie 14-15 lat to już okres takiej wczesnej dorosłości. Najczęściej to wtedy kończy się kariera kolekcjonera. Wiele nauki związanej z nadchodzącym liceum, brak czasu na pisanie. Wtedy też mija ten okres bardzo dużego zainteresowania kolekcjonerstwem. Maddie, Rachel, każdy nasz LPS miał swoją własną biografię, żył własnym życiem. A wtedy stają się tylko figurkami. Bez duszy.
Nie dziwię się tym osobą, które odchodzą z powodów szkoły, braku czasu i zwykłego znudzenia zbieractwem. Ale mam żal do niektórych osób, które odeszły bez pożegnania. Nie będę wymieniać tu nicków, bo jeśli te osoby czytają tę notkę, wiedzą, że o nie chodzi. Przykro czasem patrzeć, jak osoba, której bloga uwielbiałam zamyka stronę z dnia na dzień. Jakby nigdy nic. Jakby cały fandom nigdy nie istniał, a te tysiące wyświetleń i setki komentarzy się nie liczyły. Smutne.
Różnice między "bawieniem" a "kolekcjonowaniem"
Wiele osób, nie rozróżnia tej bardzo zasadniczej różnicy. Kiedy ktoś kolekcjonuje LPS nie oznacza to, że sie nimi bawi!
Kiedy byliśmy mali i kupowaliśmy LPS nie zastanawialiśmy się nad tym, czy je kolekcjonujemy. Kupowaliśmy je dlatego, że mogliśmy się nimi bawić. Ja, kiedy kupowałam początkowo LPS w sklepie mając wybór pomiędzy bardzo standardowym krabem (zgubił mi się później), a dogiem wybrałam kraba. Nie myślałam o tym, że dog jest bardzo pożądany przez kolekcjonerów, lecz o tym, że krab mi się bardziej podobał. I już. A teraz okropnie tego żałuję. Gdybym kupowała te głupie dogi, kiedy były po 5 złotych w sklepach byłabym najszczęśliwszą kolekcjonerką na Ziemi.
Wracając do tematu. W większości kolekcjonowania bawimy się również LPS'ami. Kupując coraz to nowsze figurki wymyślamy im imiona i charaktery. Ja ostatnio mam już problem. Otóż jeszcze pół roku temu bawienie się figurkami sprawiało mi okropną frajdę, a teraz, gdy próbuję wykombinować jakąś historię odrzucam zabawki po 20 minutach. Kiedy przychodzi mi na myśl jakaś fajna opowieść mam ochotę przelać ją na papier, a nie pobawić się LPS'ami. I wiele osób też tak ma. Zbiera, choć nie bawi się nimi. Na bawienie też nie ma określonego przedziału wiekowego. Jednak nie sądzę, aby osoba w wieku 16 lat bawiła się figurkami. Natomiast kolekcjonować może każdy w każdym wieku. I taka jest ich zasadnicza różnica.
Drugą różnicą jest to, że gdy kolekcjonujemy mając również na uwadze zabawę, myślimy czy dana figurka dopasuje się nam do charakteru. Czasem widzę świetną figurkę, która jest śliczna i w ogóle, ale nie mogę wymyślić dla niej historii. Po prostu dla mnie nijaka. I wtedy jej nie kupuję. Natomiast zwykły kolekcjoner, widząc taką zabawkę kupuje ją od razu. Nie patrząc na jej "wnętrze" lecz na wygląd zewnętrzny. No przyznajcie, że na pewno macie choć jedną taką figurkę w kolekcji, którą się nie bawicie. Zawsze tak jest!
I to by było na tyle z mojego wywodu. Błagam, powiedźcie, że przeczytaliście i moja notka choć raz jest długa. Bo jak znowu wyjdzie krótka to będę zła "-.- Nie wiem, czy ta moja paplanina była wam aż tak bardzo potrzebna do życia, no ale bywa.
DYPLOMY ROZDAM ZA TYDZIEŃ.
Yuka leń forever. Nie chce mi się ich robić <D Nigdy już nie zorganizuję konkursu. Za dużo roboty.
Papa <3