Wróciłam już cztery dni temu, ale oczywiście nie chciało mi się pisać notki, więc robię to teraz. No ale przyznajcie, komu chce się czytać nowe notki co trzy dni? Bo mi nie :P
-----
Carly LPS - Aleś się uwzięła na tą biedną Minty xD Ona cię znajdzie...
Nussy - Łączmy się w bólu :< Ja ferie mam dopiero za rok.
Susi LPS - Co wam się tak nie chce logować? :P
Koksu - Ojj ty biedna... Dziękuję, chociaż coś za szybko się skończyły te niby "dłuuuuugie" ferie.
Electra i wszyscy inni, którzy odpowiedzieli na jej komentarz - A u mnie też spadł śnieg! ^^ Jest go aż 3mm.
Yolay - I następna, która się nie zalogowała xD
------
Upsss, chyba wpadłam w tytule. Nie będzie tej superowofajowoekstragenialnej atmosfery napięcia, zapoczątkowanej w Tańcu z Gwiazdami, podczas ogłaszania wyników. Nie chce mi się po prostu tysiąc razy naciskać spacji więc powiem tylko, że :
Miss Zimy 2014 została uwielbiana, ukochana, najpiękniejsza MINTY!
Dostała ona ponad połowę Waszych głosów stając się tym samym pierwszą w historii Miss Zimy na blogu O Wszystkim i o Niczym. Od początku przypuszczałam, że tak będzie, bo w sumie jest najbardziej "zimowa". Nie martwcie się, edycja 2015 (jeśli się odbędzie, biorąc pod uwagę spadek liczby kolekcjonerów, moje lenistwo, dużo nauki, dorastanie etc) będzie bogatsza o kilka innych, bardziej "zimowych" LPSek. Może zrobimy kiedyś wybory na najprzystojniejszego LPSa ? Co o tym myślicie?
Nie przedłużając już, oto sesja Minty!
Nie dodawałam opisów, bo i tak byście ich nie przeczytali. Wiem, że niektóre zdjęcia mają okropną grafikę, przepraszam Was bardzo za to. Mam nadzieję, że nie wypaliło Wam oczu podczas oglądania :___;
~~
A teraz czas na wywiad, z naszą zwyciężczynią. Minty jest trochę zamknięta w sobie, ale jakoś udało mi się z nią porozmawiać.
J - Ja, Julia. JYuka czy jak tam chcecie
M - Minty
J : Witaj nasza zwyciężczynio! Bardzo się cieszę, że zgodziłaś się porozmawiać ze mną.
M : Cześć *wbija wzrok w podłogę*
J : Na początek wróćmy do wyborów Miss. Czy byłaś zadowolona, że zostałaś wybrana do castingów?
M : Nie, byłam wściekła. Miałam ochotę zabić tego, kto mnie wybrał... <ups>
J : A jak zareagowałaś na wygraną? Spodziewałaś się jej?
M : Byłam pewna, że odpadnę po pierwszym głosowaniu, w sumie mało brakowało. Bardzo zaskoczył mnie werdykt, nie sądziłam, że ktokolwiek mnie polubi.
J : Podczas wyborów dużo czasu spędzałaś z rywalkami. Jakie są wasze stosunki?
M : Jesteśmy do siebie przyjaźnie nastawione, chociaż nie znalazłam na planie przyjaciółki.
J : Dobrze, dość już o wyborach. Powiedz nam, dostałaś dużo wiadomości od zboczonych pedofili mężczyzn?
M : Żadnych wiadomości nie dostałam, ale w szkole teraz wszyscy o mnie mówią, co wprawia mnie w zakłopotanie. Nie lubię być w centrum uwagi.
J : Wiemy, że jesteś kuzynką Camilli i Ivy. Jak zareagowały na twoją wygraną?
M : Można powiedzieć... że były nieprzytomne ze szczęścia.
J : W takim razie dziękuję ci za wywiad, mam nadzieję że jeszcze porozmawiamy.
M : Dzięki.
To już koniec wywiadu, a z nim koniec notki. Następna będzie...Pewnie gdzieś tak za tydzień. W poniedziałek do looooooochów (szkoły). Ratujcie mnie!
Pa :(